Początek sierpnia, początek koszmaru na Krakowskiej.
Tak ważny fragment arterii komunikacyjnej jaką jest Krakowska trzeba wyremontować, to każdy już od dawna widział. Zwłaszcza zatokę przy Plantach, ale co to oznacza przez najbliższe trzy miesiące. Istny sajgon, szczególnie przy braku kierowania ruchem przy wyjeździe z Pułaskiego.
Nowe tymczasowe rondo - Krakowska / Narutowicza / Sikorskiego.
Jedno już mieliśmy, i chyba jak widać się przyjęło w myśleniu urzędniczym, więc mamy i drugie, chociaż tutaj akurat rozwiązanie bardzo wskazane. Do czego i tak nas już od jakiegoś czasu się przyzwyczaja, bo w przyszłości ma się pojawić tutaj nieco większe, ale też rondo
Krakowska - Planty zmniejszona do 3 miejsc postojowych.
A nowa lokalizacja zatoki i 3x krotnie mniejsza jej pojemność z pewności zablokuje jutro drożność tego miejsca. Także dużo cierpliwości nam potrzeba będzie, dużo.
Ale się pozmieniało na tej Krakowskiej. Dawno tam nie byłam.
OdpowiedzUsuńKliknęłam w reklamy :)
Zapraszam do mnie :)https://natalie-forever.blogspot.com/2016/08/przepis-na-domowe-spa.html